Protokół Świeżaka „Cyber – Świeżak – część 2”
15-05-2025
W poprzednim odcinku przedstawiliśmy bogatą i fascynującą historię przepływu informacji. Dla przypomnienia przytoczę, że to właśnie informacja jest najcenniejszym towarem i decydującym faktorem w ekonomii, biznesie i… w damskiej ubikacji podczas imprezy urodzinowej koleżanki.
Skoro informacja jest towarem bezcennym, tym bardziej jej posiadacz jest osoba niezwykle cenną. Drogi studencie! Czy już wiesz do czego zmierzam? Jeśli nie, to wyjdź z pokoju i wejdź jeszcze raz. Na pewno twój intelekt załaduje się na nowo… To zawsze działa!
Na pewno już odgadłeś algorytm mojego rozumowania… Dzisiejszy odcinek będzie poświęcony królowej bitów i bajtów… Księżniczce sieci i systemów, czyli… informatyce!
Jedynym wyrażeniem piękniejszym i bardziej dumnym od zwrotu „informatyk” jest zwrot „inżynier informatyki”. Czy łatwo zostać dobrym informatykiem? Odpowiedź jest bardzo prosta i brzmi „to zależy…”. No właśnie! Od czego zależy…? Jakie predyspozycje powinien zdradzać ludzki materiał na wytrawnego informatyka? Czy będzie to sprawność kuguara…? Refleks kobry…? Cios drwala…?Wszystkie te skille oczywiście będą przydatne w pracy biurowej… Natomiast najbardziej pożądaną cechą informatyczną jest INTELEKT! Po czym zatem rozpoznać potencjał intelektualny kandydata na inżyniera informatyki?
Mam dla ciebie prosty test:
- a) po okularach?
- b) po tatuażach?
- c) po łuku i kołczanie ze strzałami na plecach?
- d) po naukowej aurze i cyfrowym błysku w oku?
Jeśli nie zrozumiałeś pytań testowych, wyjdź z pokoju, i wejdź ponownie… Jeśli ten zabieg pomoże, to najprawdopodobniej posiadasz cechy informatyczne.
Poza intelektualnym goat’em informatyk powinien być matematycznym tytanem. Powinien wielbić cyfry, a one powinny wielbić jego. Jego pierwszą miłością nie będzie Ania z drugiej A, ale kombinatoryka… Jego pierwszym słowem nie będzie „gugu” a „enter”.
Uwaga! Autorzy poradnika celowo stosują techniki pobudzania emocji odbiorcy w celu odniesienia lepszego skutku edukacyjnego. Jeśli owe zabiegi są zbyt intensywne i powodują u ciebie: zawroty głowy, skoki ciśnienia, bądź wyrzut adrenaliny, skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, lub… wyjdź z pokoju i wejdź ponownie… Pamiętaj, że to zawsze pomaga i rozwiązuje każdy problem…
Tak więc mamy już dwa filary dobrego informatyka, czyli intelekt i wiedzę matematyczną. Każda budowla potrzebuje jednak trzeciego filaru, aby nie obalić się jak zaspana żyrafa o pnącza baobabu… W przypadku inżyniera informatyki jest nim kreatywność!
Kreatywność ma wiele twarzy, które objawiają się w zależności od celu, który przyświeca kreatywno – czyńcy. W przypadku inżyniera informatyki będzie to łączenie dostępnych rozwiązań i oprogramowania oraz stworzenie z nich nowej jakości, która będzie zbawienną dla losów świata! Lub ułatwi zakup botów przez internet…
Jak w przypadku każdej profesji, tak i w kwestiach informatycznych, potrzebny jest tak zwany X – factor. W tym wypadku jest nim WYOBRAŹNIA!
Bycie informatykiem to nie tylko bezduszne klikanie w zimną, pozbawioną uczuć klawiaturę… To znacznie więcej! To projektowanie marzeń, wytyczanie nowych ścieżek w sieciowym świecie, gdzie nie ma granic a czas nie istnieje. No i ułatwianie kupna botów przez internet…
Jako finał dzisiejszych rozważań informatycznych niech posłuży porcja wiedzy merytorycznej. Pierwsze komputery miały istotne ograniczenia, gdyż dana maszyna mogła wykonywać tylko te konkretne i nieliczne operacje, do jakich została zaprojektowana od podstaw. Znacząca rewolucja w świecie komputerów nastąpiła w 1941 roku, gdy Konrad Zuse zbudował Z3, który stał się pierwszym działającym, w pełni automatycznym komputerem o zmiennym programie.
Drogi studenckie informatyki! Bądź jak Z3! A nie jak stare liczydło rdzewiejące na tyłach sklepu spożywczego babci Jadzi… Niech to tyleż skrajne co błyskotliwe porównanie posłuży ci do refleksji nad informatyczną drogą do doskonałości!
A tymczasem zostawiam cię z informatyczną mądrością na dziś…
„Cyfry oraz algorytmy…
Nie poniosą cię w przestworza…
Za to twoja wyobraźnia…
Świeci jak polarna zorza…”