W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.

Młodzież ALOPB na wycieczce do Budapesztu

05-06-2023
Przeżyjmy to jeszcze raz! Wycieczka do Budapesztu: Plac Wolności, zamek Vajdahunyad, posąg przerażającego Draculi, kościoł św. Macieja i wiele innych atrakcji. 

Pierwszego dnia naszej wycieczki zawitaliśmy do Łańcuta. Zamek w Łańcucie jest jedną z najpiękniejszych rezydencji arystokratycznych w Polsce. Słynie ze znakomitych wnętrz mieszkalnych oraz niezwykle interesującej kolekcji pojazdów konnych.

Zwiedzanie Budapesztu rozpoczęliśmy od Placu Wolności. Następnie przeszliśmy przez most do zamku Vajdahunyad – klejnotu eklektyzmu, który jest repliką pałacu w Transylwanii. Na wewnętrznym dziedzińcu zamku zobaczyliśmy posąg Anonima, pierwszego pisarza historycznego Węgier, posąg przerażającego Draculi, a także kopię transylwańskiej wieży zamkowej, w której urodził się prawdziwy Dracula. W przerwie mogliśmy skosztować przepysznych lodów w kształcie płatków róży. Spacer po mieście, w trakcie którego przeszliśmy starówką „budańską” do kościoła św. Macieja, który był miejscem koronacji i ślubów królewskich, zakończyliśmy przy wspaniałym budynku Parlamentu Węgierskiego. Ostatnim punktem dnia było podziwianie wnętrza Parlamentu.

Dzień trzeci rozpoczęliśmy od zwiedzania wzgórza zamkowego z dawnym Pałacem Królewskim, który przez wiele lat był siedzibą węgierskich władców. Zobaczyliśmy Bazylikę Św. Stefana oraz Operę Budapesztańską, której wnętrza mogliśmy podziwiać. Ostatnim punktem była wizyta w Hali Targowej. Wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć. Podróż powrotna nie była nudna, ponieważ zawitaliśmy jeszcze do Lublina.

Dziękujemy serdecznie organizatorce wycieczki oraz opiekunkom.
ap