W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.

Z matematyką do rymu 2016

2016 – Laureaci

Konkurs matematyczno-humanistyczny

,,Z matematyką do rymu”

Kategoria ,,szkoła podstawowa”-laureaci

I miejsce Ranking cyfr,Mitrosz Jakub
(Katolicka Szkoła Podstawowa im ks F. Blachnickiego w Białymstoku, opiekun: Bystrek Anna)

Ranking Cyfr

W klasie na matematyce
są hałasy jak w Afryce.

Na tablicy i w dzienniku
różnych liczb jest tam bez liku.

Za dzielenie i mnożenie
są oceny w dobrej cenie.

Każda liczba chce być większa
i być przez to najważniejsza.

Ułamki się dwoją, troją,
w konkurencji udział biorą.

Lecz choć napinają kości
są wciąż mniejsze od jedności.

Do potęgi się stawiają,
swoje zera pomnażają.

Sekstyliony , oktyliony
puchną w zera jak balony.

Stają razem w pojedynki,
wyśmiewając się z jedynki.

A jedynka rzecze smutni :
– Moi drodzy, po co kłótnie ?

Porzućcie już swoje złości,
zginiemy w nieskończoności !

II miejsce Wszędobylskie liczby,Mitrosz Franciszek
(Katolicka Szkoła Podstawowa im ks F. Blachnickiego w Białymstoku, opiekun: Poniatowicz Karolina)

Wszędobylskie liczby

Świat z cyframi dookoła
Matematyka jest wesoła
Lubię wszystko sobie liczyć
i liczenie sobie ćwiczyć
Ile kropek ma biedronka
Ile skrzydeł jest u bąka
Ile mrówek jest na świecie
ile dziur jest na skarpecie
ile włosów jest na głowie
kto mi na to dziś odpowie
Ile gwiazd lata w kosmosie
Jak prędko dopędzę Zosię
tyle pytań w głowie mam
wszystko liczę sobie sam

III miejsce Na zakupach,Zalewska Aleksandra
(Szkoła Podstawowa nr 1 im. Adama Mickiewicza w Sokółce, opiekun: Zalewska Katarzyna)

Na Zakupach

W długiej kolejce mała Krysia,
Marcin, Ola oraz Wisia
Krysia szepce jabłek proszę
mam 5 złotych i 60 groszy
Oj dziecinko będzie równo cztery kilo.
Czy wystarczy tobie tyle?
-Tak – dziękuję, ciastko zrobię
i pochrupię jabłka sobie
Marcin prosi jabłek dwa kilo i do tego
tuzin jajek mój kolego
Wisia kupi kopę jajek
kilo jabłek i bez bajek
ma zapłacić 37 złotych i 40 groszy
z zakupami niech się tutaj nie panoszy
Ola wreszcie z końca woła
jaj poproszę sztuk trzydzieści
w torbie mi się tyle zmieści
całe 200 złotych mam
Ile reszty wyda pan?
Umiesz liczyć, no to proszę
ile jajo kosztuje groszy?
Za kilo jabłek, które lubimy
ile złotych zapłacimy?

III miejsce ***,Wyrzykowska Agnieszka
(Katolicka Szkoła Podstawowa im ks F. Blachnickiego w Białymstoku, opiekun: Bystrek Anna)

***

Były 3 panie. Miały torebki. W każdej trzymały 4 bagietki. W każdej bagietce mieszkała myszka. W każdej z ich łapek siedziała szyszka. W szyszce mieszkało 9 korników. Każdy miał 3 drzazgi między zębami… Ile drzazg było w torbie każdej pani? Policzcie, a dowiecie się sami.

Kategoria ,,młodzież do matury”-laureaci

I miejsce Poemat o delcie ujemnej,Tyszka Paulina
(I Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Żeromskiego w Ełku, opiekun: Tabak Natalia)

Poemat o delcie ujemnej

O, delto ujemna!

Wadze twej matematycznej niczego nie ujmuję
Lecz przyznaj -twe wystąpienie nieszczęście zwiastuje!
Do liczenia ciebie wielką chęcią pałam,
Oczekiwania proste co do wyniku miałam –
Wzrok ku górze wznoszę i błagam zawzięcie:
Niechże delta tylko ujemną nie będzie!
Dodatnią bądź, miła moja
Nie zmuszaj do myślenia zanadto humanistycznego woja.

Skąd te błagania – zadacie pytanie?
Bez większego trudu odpowiem na nie.
Gdy delta dodatnią – prosta to sprawa
Pierwiastek wyciągam, do wzoru podstawiam.
Jednak w przypadku ujemnego wyniku
Problemów pojawia się i wątpliwości bez liku!
„Cóżem źle policzył, gdzie miejsca zerowe?!”
Wizje przed ucznia oczyma nie są kolorowe.
Atak paniki, matura nie zdana!
Przyszłość ma pod znakiem zapytania!
Któż z takim matołem będzie dysputował,
Co maturę z matmy przez deltę spudłował?

Marnie ten mój los się zapowiada.
Twoja obecność w zadaniu – biada.
Więc tonem błagalnym na koniec znów proszę
Nie pojaw się na maturze, broń cię panie Boże!

II miejsce Korepetycje,Kołodziejska Joanna
(Zespół Szkół Informatycznych w Słupsku, opiekun: Skwarek Monika)

Korepetycje

Matematyczne zmagania,

I te wszystkie zadania.

Wielu ich nie rozumie,

I pewnie nigdy nie opanuje.

Wszystko pięknie i ładnie wyliczamy,

Lecz na sprawdzianach jak zwykle problem mamy.

Przypomniała mi się pewna historyjka,

Jak Muchomorek gonił Żwirka.

A zaczęło się od tego,

Że jeden miał zbyt duże ego.

Muchomorek udzielał korepetycji,

Niestety Żwirkowi brakowało ambicji.

Lekcja za lekcją mija,

Końca już dobija.

Muchomorek opowiada, cóż to za dziedzina,

Nagle Żwirkowi blednie mina.

I mówiąc tak na wstępie,

Nie wiedząc, co to będzie:

-Drogi mój kolego

Mam już dosyć tego!

To całe dodawanie i odejmowanie…

Na nic dziś tu moje staranie.

Nie zrozumiem matematyki,

Nie dla mnie wasze triki.

Gdy zaczynasz mówić o paraboli ,

Na samą myśl mnie głowa boli.

I ten zbiór wartości,

Przez niego same mdłości.

Nie wspominając już o ciągu geometrycznym,

Jest on dla mnie wyjściem tragicznym.

Najlepsze są logarytmy,

Wprowadzają mnie w taneczne rytmy.

I chodź powiesz, że to bzdura,

Nie dla mnie z matematyki matura.

Muchomorek, nie podejmując decyzji gwałtownie,

Mówi do niego spokojnie:

-Nie dziwi mnie twoja mina,

Bo przygoda właśnie się zaczyna.

Nie chowaj się do kąta,

Może na początek zacznijmy od trójkąta.

W matematycznym świecie,

Jak już wiesz pewnie, moje drogie dziecię.

Pitagoras w sposób wybitny,

Dla geometrii zaszczytny.

Sformułował twierdzenie,

Które do dziś jest w cenie.

Żwirek i jego mina kapryśna,

Wmawia muchomorkowi, że znów wymyśla.

Nie daje się przekonać do matematycznego raju,

Wybiega z domu biegnie wzdłuż ruczaju.

Muchomorek sytuacją zawiedziony,
Chcąc być z przyjacielem pogodzony,

Biegnie za nim jak szalony,

Swoją kondycją rozzłoszczony.

I na tym kończy się historia,

Bo matematyka to nie tylko teoria…

III miejsce Uskrzydlona Matematyka,Sztabkowski Marek
(Liceum Ogólnokształcące w Sokółce, opiekun: Kazimierowicz Zbigniew)

Uskrzydlona Matematyka

Jeden leśniczy powiada drugiemu,

w latach i o doświadczenie młodszemu:

„Kiedyś, w tym lesie, byłem świadkiem zdarzeń

rodem z opowiadań, a nawet i z marzeń.

Wiedz to, że porządek matematyki się nigdzie nie zmienia,

panuje wszędzie tak samo, a wiem to choćby z własnego doświadczenia.

Nad tą polaną krążyły stadami

wróble, jakby rozmawiając z żurawiami.

Te drugie, w liczbie silniejsze, skupione w grupę zwartą,

nie latały za nimi, uznały, że nie warto.

Ale liczba wróbli zmniejsza się gwałtownie,

gdy stróż, co najwyżej lecąc, wnet wymownie

inne, niż wszyscy, wydając dźwięki,

zlatuje w stado, unikając zabójczej szczęki

i pazura. Zjawił się bowiem jastrząb…

A liczba tych wróbli zmniejsza się w sposobie:

z drugiej potęgi minusowej szóstki już po minucie

do drugiej potęgi minusowej piątki. Jeszcze powiem,

że po upływie drugiej minuty – bo mówię ci w skrócie –

– już do drugiej potęgi minusowej czwórki spadła

liczba krążących wróbli. Przez kolejne cztery

minuty – w takim samym porządku reszta ich przepadła.

Po sześciu nie ma żadnego – bo cała grupa w gąszcze wpadła,

czy raczej, wpadała, w tejże zależności.

Ha, ha, nie złapał jastrząb żadnego z tychże jegomości!

Zmylony, odleciał, gdy nie było żadnego,

a wróble z cicha drwiły z łowcy niezdarnego,

natychmiast wracając, zachęcane przez ukryte żurawie,

i nuty radosne świergocąc, wracają w tej samej postawie.

Przybywały tak zatem, że po jednej minucie

(a notowałem dokładnie wszystko, to nie tylko wyczucie)

od momentu, gdy nie było żadnego,

był 1, to stróż, po następnej cztery,

po jeszcze kolejnej dziewięć i tak dalej, kolego.

A i w nawiązaniu do naszej leśnej kariery

myślę, że gdyby dokładnie punkty ich ilości

w ciągu zajścia całego połączyć, to nas, gości

w lesie, może zdziwić, że dzięki precyzji ptasich matematyków

uzyskać można kształt końcówek ostrzy naszych scyzoryków.

Jak widać, można zależności znaleźć i wśród ptasich krzyków.”

Towarzysz zapyta, jak długo to trwało,

odpowiedź otrzyma, że czasu niemało,

wszystko to razem trwało minut dwanaście.

Wy, Przyjaciele, rachunkowych ambicji nie gaście!

Odpowiedzcie zatem, jakie miał na myśli

zjawisko matematyczne ów leśnik. Czy je zmyślił?


2016 – Wszystkie wiersze

Konkurs matematyczno-humanistyczny

,,Z matematyką do rymu”

Kategoria: ,,szkoła podstawowa”

***

W podróż się wybrały 32 małe rowery.
Po drodze spotkały jeszcze 24.
Jechały dalej, a w dalszej podróży, czas im się zaczął trochę dłużyć.
Za chwilę spotkały 2 rowery.
Zastanawiał się Staś mały, ile kółek wszystkie rowery miały?

***

Były 3 panie. Miały torebki. W każdej trzymały 4 bagietki. W każdej bagietce mieszkała myszka. W każdej z ich łapek siedziała szyszka. W szyszce mieszkało 9 korników. Każdy miał 3 drzazgi między zębami… Ile drzazg było w torbie każdej pani? Policzcie, a dowiecie się sami.

Karteczki

Na półce stało dziesięć książeczek,
Każda miała po osiemdziesiąt karteczek.
Ola wszystkie przeczytała,
Chociaż była jeszcze mała.
Bardzo jej się spodobały,
Ile razem kartek miały?
Czy zgadniecie drogie dzieci,
Myślcie szybko, bo czas leci.
Ola już odpowiedź dała,
Tysiąc kartek – powiedziała.
Cz dziewczynka nie skłamała?

Niewierna żabka

W marcu jak w garncu,
przysłowie powiada,
lecz niewierna żabka,
gdy marzec przyszedł,
przysłowie to sprawdzić chciała,
oto co zaobserwowała:
dziesięć dni w futra była ubrana,
na siedem dni ciepłe buty przyodziać musiała,
dwanaście dni sukienki nosiła,
a na ostatnie dwa dni sandałki kupiła,
a, że z matematyki niezbyt dobra była,
bo do szkoły nie chodziła,
to policzyć nie umiała
i pytanie takie to zadała.
Ile dni marca,
z zimowych ubrań korzystała,
a ile dni,
letnich używać musiała?

Na Zakupach

W długiej kolejce mała Krysia,
Marcin, Ola oraz Wisia
Krysia szepce jabłek proszę
mam 5 złotych i 60 groszy
Oj dziecinko będzie równo cztery kilo.
Czy wystarczy tobie tyle?
-Tak – dziękuję, ciastko zrobię
i pochrupię jabłka sobie
Marcin prosi jabłek dwa kilo i do tego
tuzin jajek mój kolego
Wisia kupi kopę jajek
kilo jabłek i bez bajek
ma zapłacić 37 złotych i 40 groszy
z zakupami niech się tutaj nie panoszy
Ola wreszcie z końca woła
jaj poproszę sztuk trzydzieści
w torbie mi się tyle zmieści
całe 200 złotych mam
Ile reszty wyda pan?
Umiesz liczyć, no to proszę
ile jajo kosztuje groszy?
Za kilo jabłek, które lubimy
ile złotych zapłacimy?

Ranking Cyfr

W klasie na matematyce
są hałasy jak w Afryce.

Na tablicy i w dzienniku
różnych liczb jest tam bez liku.

Za dzielenie i mnożenie
są oceny w dobrej cenie.

Każda liczba chce być większa
i być przez to najważniejsza.

Ułamki się dwoją, troją,
w konkurencji udział biorą.

Lecz choć napinają kości
są wciąż mniejsze od jedności.

Do potęgi się stawiają,
swoje zera pomnażają.

Sekstyliony , oktyliony
puchną w zera jak balony.

Stają razem w pojedynki,
wyśmiewając się z jedynki.

A jedynka rzecze smutni :
– Moi drodzy, po co kłótnie ?

Porzućcie już swoje złości,
zginiemy w nieskończoności !

Rymowanka matematyczna

Trzysta jest parzysta, trzysta jest parzysta.
Nie ma liczby sto czterysta.
Pięć razy pięć – dwadzieścia pięć
pięć razy jeden – pięć.
Dwadzieścia cztery podzielić na sześć – cztery,
sześć razy cztery – dwadzieścia cztery.
Kto umie matematykę,
ten zna całą tematykę.

Tabliczka mnożenia

Tabliczkę mnożenia miej w małym paluszku,
gdy ktoś cię obudzi o północy w łóżku.

Trójkąt

Trójkąt łatwo spotkasz na ulicy.
Ukryty jest w znaku drogowym,
w wafelku na lody o smaku owocowym.
Widnieje na drzwiach do męskiej toalety
i w obcasach prawie każdej kobiety.
Trzy kąty i trzy krawędzie tylko.
Łatwo zapamiętasz spoglądając z niewinną minką.
Czapka clowna lub urodzinowa
tę tajemnice również w sobie chowa.

Wszędobylskie liczby

Świat z cyframi dookoła
Matematyka jest wesoła
Lubię wszystko sobie liczyć
i liczenie sobie ćwiczyć
Ile kropek ma biedronka
Ile skrzydeł jest u bąka
Ile mrówek jest na świecie
ile dziur jest na skarpecie
ile włosów jest na głowie
kto mi na to dziś odpowie
Ile gwiazd lata w kosmosie
Jak prędko dopędzę Zosię
tyle pytań w głowie mam
wszystko liczę sobie sam

Własności

Czy wiecie że kwadrat ma kąty swe równe,
A ja na ten wiersz pomysły mam różne.

Prostokąt- to rzecz zupełnie jasna,
Niezbyt skomplikowana i trochę dziwaczna,
Bo ma dwie pary boków równych,
I to jest jedna z jego własności głównych.

Później mamy trójkąt, więc będzie ładna sprawa,
Gdyż z rodzajem trójkątów świetna jest zabawa,
Czy to równoramienny, równoboczny, a może różnoboczny,
Będzie to problem dla uczniów odwieczny.

Następny jest romb, co jest czworokątem,
Zawsze jest kłopot z każdym jego kątem,
Bo nigdy nie zgadną pierwszego rozwartości,
Lecz każdy się głowi, choć zna jego własności.

Trapez, a to już inna gadka,
Jeden mały błąd i będzie niezła wpadka,
Gdyż trapez ma w sobie to coś,
Gdy raz źle policzymy od tragedii o włos.

A na koniec koło, trudna to figura,
Łatwiejsza jest już chyba w cyrku tresura.
Koło jest piękne, nie ma żadnych kątów,
Lepsze od trapezów, kwadratów, trójkątów.

Kategoria: ,,młodzież do matury”

Matematyczne zmagania

 

Matematyka- przedmiot niedoceniony,

lecz w życiu niczym niezastąpiony.

Uczymy się jej choć jest trudna,

myśląc skrycie, że jest paskudna!

Jednak, gdy wcielimy ją w życie,

w duchu cieszymy się należycie,

że możemy dodawać i mnożyć

i lepszym nasze życie stworzyć!

Bo czym jest nasz los bez matematyki,

królowej nauk, tuż obok fizyki.

Więc uczcie się dziatki pilnie,

by czuć się w życiu stabilnie.

Ułamki, algebra czy geometria,

przyda się obok ciepłego swetra.

Doceń więc urok tego przedmiotu,

być może w przyszłości unikniesz kłopotów.

***

Tu wpisz swój wiersz (tylko jeden). Jeżeli chcesz wysłać do nas więcej wierszy, musisz zapisać je w oddzielnych formularzach (zapisz te formularze na swoim komputerze pod różnymi nazwami plików).

Matematyka na co dzień

Mimo, że matematyka to przedmiot ciężki,
gdy ją zrozumiesz uformujesz sobie ścieżki.
Każdy lubi dzielić i mnożyć,
więc nic na później nie może odłożyć.
Matematyki pilnie się uczymy,
ale przed sprawdzianem bardzo się boimy.
Wyrażenia algebraiczne to nasze asy,
lubimy je tak jak ananasy.
W geometrii badamy miarę kąta,
najlepiej nam to wychodzi jak mamy trójkąta.
Wielu mówiło, że matematyka jest niefajna,
bo nie wiedzieli, że ciągi to sprawa wydajna.
Kalkulator na lekcje bierzemy,
dlatego każdą kartkówkę na piątkę piszemy.

Królowa Nauk

Matematyko, wciąż się dwoje i troje, by zrozumieć cię,
staram się i nic nie wychodzi, spędza z oczu sen,
Królowo Nauk dlaczego wciąż mnie męczysz?
Przeklinam cię, lecz wiem, że bez ciebie nie policzę pieniędzy,
bez ciebie nie wiedziałbym, która jest godzina,
bez ciebie nie działałaby ani jedna maszyna,
gdy tak myślę o tym i gdy tak, jak lubię spędzam czas,
to bez ciebie nie uruchomiłaby się gra, w którą gram,
dzięki twoim wzorom ludzie mogą tworzyć wielkie rzeczy,
choć nie wiem do czego jest mi potrzebna znajomość liczb pierwszych,
wiele nie zrozumiałych definicji chcesz przekazać nam, młodym ludziom,
jedni pojmują to w lot, inni wiele lat się nad tym trudzą,
i choć ja mam rękę do pióra, to twych zalet i wad,
nie opisałby nawet sam Pitagoras,

Matematyczne rymowanki

1. Matematyka jak róża z kolcami,
Chociaż jedynką czy dwójką czasem rani,
Pójdziesz dobrymi choć też krętymi ścieżkami
2. Ułamki, pierwiastki i inne gwiazdki,
Gdy ją zrozumiesz dostaniesz oklaski,
3. Życie z liczbami w każdy dzień,
One będą za Tobą chodzić jak cień,
4. Nie zawsze odziedziczysz talent po mamie czy tacie,
Jeśli jedynką się nie zniechęcacie,
To dalej się staraj siostro i bracie,
Z nią nie ma żartów może mnie posłuchacie,
O ile plus i minus dobrze znacie,
Matematykę pokochacie!

Matematyka

Liczby, przecinki,
Długie odcinki,
Funkcje i równania,
Aż duża bania.
Na teście pusta kartka,
Bo nie ma dziś Bartka.

Ucząc się do testu
Choć nie ma „the bestu”.
To lekcje lubimy
I dobrze się bawimy.
Bo nasz pan Paprocki
Składa matmę jak klocki.

Matematyka

Posłuchaj mnie kolego,
od gier mi odchodź prędko,
wyjmij matme już z plecaka,
i sie zabierz za równania,
po skończonej twej robocie,
możesz bawić sie z powrotem

Poemat o delcie ujemnej

O, delto ujemna!

Wadze twej matematycznej niczego nie ujmuję
Lecz przyznaj -twe wystąpienie nieszczęście zwiastuje!
Do liczenia ciebie wielką chęcią pałam,
Oczekiwania proste co do wyniku miałam –
Wzrok ku górze wznoszę i błagam zawzięcie:
Niechże delta tylko ujemną nie będzie!
Dodatnią bądź, miła moja
Nie zmuszaj do myślenia zanadto humanistycznego woja.

Skąd te błagania – zadacie pytanie?
Bez większego trudu odpowiem na nie.
Gdy delta dodatnią – prosta to sprawa
Pierwiastek wyciągam, do wzoru podstawiam.
Jednak w przypadku ujemnego wyniku
Problemów pojawia się i wątpliwości bez liku!
„Cóżem źle policzył, gdzie miejsca zerowe?!”
Wizje przed ucznia oczyma nie są kolorowe.
Atak paniki, matura nie zdana!
Przyszłość ma pod znakiem zapytania!
Któż z takim matołem będzie dysputował,
Co maturę z matmy przez deltę spudłował?

Marnie ten mój los się zapowiada.
Twoja obecność w zadaniu – biada.
Więc tonem błagalnym na koniec znów proszę
Nie pojaw się na maturze, broń cię panie Boże!

Praca domowa!

Do domu znów ze szkoły wracam,
To jeszcze nie koniec, bo czeka praca.
Polski, historia, wok, plastyka
No i mój konik – matematyka.
Siedzę długo, nie idzie sprawnie,
Na mysi o \’matmie\’, twarz nagle blednie.
Szybko się zbliża, to co nieuchronne,
Nie pomogą mi żadne techniki obronne.
Sięgam niechętnie po podręcznik wiedzy,
A może dadzą mi spać koledzy?
Nie! Tak nie można, to się nie godzi!
Warto się starać, gdy nie wychodzi.
Obecny dział: Funkcja kwadratowa,
Boże, ma wiedza o pomstę woła !
Widzę i piszczę – iksy, kwadraty,
Ucieknę i płakać będę u taty.
Spokojnie! Dam radę! Chociaż spróbuję.
Jak mi nie wyjdzie, to się zdenerwuję!
Czym jest ta funkcja? O, to jest pytanie.
To jak jeden element z drugim dopasowany zostanie.
Fajnie by jeszcze w dwóch różnych zbiorach były,
Dopasowujesz je wszystkie, by się skończyły.
Drugie pojęcie – miejsce zerowe,
Argument \’x\’ ma wartość zero? No to gotowe!
Lecimy dalej, funkcja kwadratowa,
Wiem, ze jej wykresem jest parabola.
Wzór funkcji też prosty axA2+bx+c,
Już teraz zadanie rozwiązać chcę!
Nie wierzę, wyszło! Jak na spowiedzi.
Wynik wyszedł jak w odpowiedzi.
Dumna jak nigdy jestem dziś z siebie,
Gdy coś mi wychodzi, się czuje jak w niebie.
O jejku jak późno, to spać już pora,
Najważniejsze, że na jutro jestem gotowa.

Problem z potęgą

Gdy wykładnik jest całkowity liczbę z łatwością potęgujemy
Ale co robić gdy wymierny znajdziemy
To już jest trudniejsze zadanie
Lecz jak się nauczysz w mig znajdziesz rozwiązanie

25 do 3/2 takim przykładem się posłużymy,
Że liczba ułamek ma w wykładniku zobaczymy
Podstawę potęgi najpierw pierwiastkujemy
A potem wynik potęgujemy

Ale „Gdzie są wykładniki tych działań spytacie?”
I zaraz odpowiedź z ułamka otrzymacie
Wykładnik potęgi jest w ułamka liczniku
A stopień pierwiastka jest w ułamka mianowniku.

Przepis

Zaklęte w złocie szczere uczucia
Tworzone na miarę wzorem jak czar
Zaklęte w obwodzie pewne jak wróżba
Obrączki na stałe z precyzją piRdwa
A na nich perły z błękitu okryte bielą
Te małe kule i złoty nie jeden Karat
Mego życia meritum niepojęte piękno
Perła we wzorze Pi r kwadrat

Uskrzydlona Matematyka

Jeden leśniczy powiada drugiemu,

w latach i o doświadczenie młodszemu:

 

„Kiedyś, w tym lesie, byłem świadkiem zdarzeń

rodem z opowiadań, a nawet i z marzeń.

Wiedz to, że porządek matematyki się nigdzie nie zmienia,

panuje wszędzie tak samo, a wiem to choćby z własnego doświadczenia.

Nad tą polaną krążyły stadami

wróble, jakby rozmawiając z żurawiami.

Te drugie, w liczbie silniejsze, skupione w grupę zwartą,

nie latały za nimi, uznały, że nie warto.

 

Ale liczba wróbli zmniejsza się gwałtownie,

gdy stróż, co najwyżej lecąc, wnet wymownie

inne, niż wszyscy, wydając dźwięki,

zlatuje w stado, unikając zabójczej szczęki

i pazura. Zjawił się bowiem jastrząb…

 

A liczba tych wróbli zmniejsza się w sposobie:

z drugiej potęgi minusowej szóstki już po minucie

do drugiej potęgi minusowej piątki. Jeszcze powiem,

że po upływie drugiej minuty – bo mówię ci w skrócie –

– już do drugiej potęgi minusowej czwórki spadła

liczba krążących wróbli. Przez kolejne cztery

minuty – w takim samym porządku reszta ich przepadła.

Po sześciu nie ma żadnego – bo cała grupa w gąszcze wpadła,

czy raczej, wpadała, w tejże zależności.

Ha, ha, nie złapał jastrząb żadnego z tychże jegomości!

Zmylony, odleciał, gdy nie było żadnego,

a wróble z cicha drwiły z łowcy niezdarnego,

natychmiast wracając, zachęcane przez ukryte żurawie,

i nuty radosne świergocąc, wracają w tej samej postawie.

Przybywały tak zatem, że po jednej minucie

(a notowałem dokładnie wszystko, to nie tylko wyczucie)

od momentu, gdy nie było żadnego,

był 1, to stróż, po następnej cztery,

po jeszcze kolejnej dziewięć i tak dalej, kolego.

A i w nawiązaniu do naszej leśnej kariery

myślę, że gdyby dokładnie punkty ich ilości

w ciągu zajścia całego połączyć, to nas, gości

w lesie, może zdziwić, że dzięki precyzji ptasich matematyków

uzyskać można kształt końcówek ostrzy naszych scyzoryków.

 

Jak widać, można zależności znaleźć i wśród ptasich krzyków.”

 

Towarzysz zapyta, jak długo to trwało,

odpowiedź otrzyma, że czasu niemało,

wszystko to razem trwało minut dwanaście.

 

Wy, Przyjaciele, rachunkowych ambicji nie gaście!

Odpowiedzcie zatem, jakie miał na myśli

zjawisko matematyczne ów leśnik. Czy je zmyślił?

Z matematyką przez świat

Matematyka z głowy nam nie umyka,
Dobra ocena z niej wynika.
Przyda nam się bardzo w życiu,
Wcale nie mówię o tym w ukryciu.
Wzory, liczby i równania,
Piszę bez opamiętania.
Tu nie można się wykruszyć,
Trzeba tylko głową ruszyć.
Drogie dzieci i uczniowie,
Zamiast mętlik mieć w swej głowie,
Lepiej się postarać trochę,
I z oceny mieć radochę!

Zagadka dla małolatka

Było samochodów dziesięć
Każdy z nich ma koła przecież
Jedno auto, cztery koła
Kto policzyć wszystkie zdoła?

Zagadka:

Idzie smutny chłopak przez wieś,

A na imię ma Grześ.

Grześ niesie worek wypełniony fest

Pokazuje to każdy jego gest.

 

Szedł on kilometrów dwanaście

Na jego smutek nie pomogą nawet maście.

Nie zauważył, gdy po drugim worek pękł

Zauważyła to za to dzika gęś.

 

Zauważył to też pies

I zjadł to co wypadło z worka,

Tyle co ta dzika gęś,

Czyli kilogramów pięć.

 

Już po czwartym kilometrze

Ciągnęło się za nim wiele zwierzaków

Taki sznur metr po metrze.

Wyskoczyły nawet te zza krzaków.

 

Było wiele ptaków,

Wiesz takich zjadaków

W przejedzeniu były zgony

Razem zjadły dokładnie jedną setną tony.

 

Po ósmym kilometrze,

Grzesiowi zrobiło się lżej troszeczkę

Przeszedł jeszcze jeden

A jego plecy poczuły eden.

 

Spojrzał więc w tył

I zdziwiony bardzo był.

Worek był prawie pusty

A na drodze nawet grama kapusty.

 

Nie było też grochu i chleba,

Których 105 deko zjadł szczur i mewa.

Brak też trzech kilo kiełbaski

I ważącej pięć kilo stalowej maski.

 

Powiedz zatem ile było jeszcze do pojedzenia,

Ile jeszcze do chodzenia ?

Wiedząc, że jedzenia było kilogramów dziewiętnaście

Nie zapomnij też, o stalowej masce.

Dopowiadając ile Grześ miał nieść

Przez kilometrów dwanaście.

 

Zdecydowana niestałość twierdzeń matematycznych

Patrząc bardzo dociekliwie

człowiek zawsze znajdzie względny

fakt, że coś jest nieprawdziwe

i tak powstał błąd bezwzględny

 

By z łatwością tego dowieść

że nie istnieją całkowite zgodności

prawo jedno trzeba znieść

sumę kątów trójkąta nie tworzą krągłości

 

Ten sferyczny, niezwykły trójkąt

pierwotnych zasad się pozbył

dowiódł tego, dodając każdy kąt

i nagle ponad 180 stopni zdobył

Korepetycje

Matematyczne zmagania,

I te wszystkie zadania.

Wielu ich nie rozumie,

I pewnie nigdy nie opanuje.

Wszystko pięknie i ładnie wyliczamy,

Lecz na sprawdzianach jak zwykle problem mamy.

Przypomniała mi się pewna historyjka,

Jak Muchomorek gonił Żwirka.

A zaczęło się od tego,

Że jeden miał zbyt duże ego.

Muchomorek udzielał korepetycji,

Niestety Żwirkowi brakowało ambicji.

Lekcja za lekcją mija,

Końca już dobija.

Muchomorek opowiada, cóż to za dziedzina,

Nagle Żwirkowi blednie mina.

I mówiąc tak na wstępie,

Nie wiedząc, co to będzie:

-Drogi mój kolego

Mam już dosyć tego!

To całe dodawanie i odejmowanie…

Na nic dziś tu moje staranie.

Nie zrozumiem matematyki,

Nie dla mnie wasze triki.

Gdy zaczynasz mówić o paraboli ,

Na samą myśl mnie głowa boli.

I ten zbiór wartości,

Przez niego same mdłości.

Nie wspominając już o ciągu geometrycznym,

Jest on dla mnie wyjściem tragicznym.

Najlepsze są logarytmy,

Wprowadzają mnie w taneczne rytmy.

I chodź powiesz, że to bzdura,

Nie dla mnie z matematyki matura.

Muchomorek, nie podejmując decyzji gwałtownie,

Mówi do niego spokojnie:

-Nie dziwi mnie twoja mina,

Bo przygoda właśnie się zaczyna.

Nie chowaj się do kąta,

Może na początek zacznijmy od trójkąta.

W matematycznym świecie,

Jak już wiesz pewnie, moje drogie dziecię.

Pitagoras w sposób wybitny,

Dla geometrii zaszczytny.

Sformułował twierdzenie,

Które do dziś jest w cenie.

Żwirek i jego mina kapryśna,

Wmawia muchomorkowi, że znów wymyśla.

Nie daje się przekonać do matematycznego raju,

Wybiega z domu biegnie wzdłuż ruczaju.

Muchomorek sytuacją zawiedziony,
Chcąc być z przyjacielem pogodzony,

Biegnie za nim jak szalony,

Swoją kondycją rozzłoszczony.

I na tym kończy się historia,

Bo matematyka to nie tylko teoria…

O królowej nauk

„ O królowej nauk ”
Matematyka nie jest przedmiotem łatwym,
jednak kiedyś przekażę go dla swej dziatwy.
Trzeba się jej wytrwale uczyć,
aby nikt nie mógł mi dokuczyć.
Ma ona wiele skomplikowanych wzorów,
których sama uczę się bez oporów.
Dodawanie i odejmowanie
to nie jest jakieś losowanie.
Łatwe jest dla każdego,
nawet dla dziecka małego.
Pola figur i ich obwody,
to nie są dla mnie wysokie schody.
A ułamki i całości
to też nie są żadne nowości.
Wszystkie twierdzenia, wymagają powiedzenia,
że matematyka, nie jest tylko dla fizyka.
Mogą pomóc dla każdego,
w ciągu dnia powszedniego.
Potęgi i pierwiastki,
zakończą wers mojej powiastki.

Zagrożenie

Mówi Jaś do mamy:
-Mamo! Z tej matmy to my chyba w tym roku nie zdamy!
Pół klasy ma zagrożenia,
a zagadnienia są wprost nie do opowiedzenia.
Sinusy, cosinusy…
Gdy o tym słyszę, to aż mnie bolą uszy.
Twierdzenia, trójkąty…
Niemalże czuję nad głową tykające bomby.
Wszędzie tylko plusy, minusy, jedynki.
Poza tym, masz to u brzegu listowej skrzynki.
Wychowawczyni przesłała już kartkę.
-Jasiu, niewesoły…
nie narzekaj, tylko marsz do szkoły!
Wszędzie wokół są matoły.
Można sobie z czyms nie radzić,
jednak z matematyką trzeba sobie poradzić.
Jest to nauk królowa
i nie może Cię od niej boleć głowa.
Masz ją wszędzie dookoła.
Jak policzyć obwód koła?
Jak się liczy dzis pieniądze?
Przez maszynę czy też w książce?
Po cóż nam krzyki,
po co lament giętki.
Z tą nauką przejdziesz życie od ręki.
Bowiem z Tobą zostanie ona na zawsze.
Twierdzenie Pitagorasa
napotkasz wszędzie.
Trójkąt prostokątny kłaniać Ci się będzie.
Przebędziesz żywot swój z procentami,
kredyty, zniżki, podwyżki.
Prędzej na Tobie zalęgnie się kurz,
niż dasz sobie radę bez tej wywyżki.
Należy wiedzieć, ile to jest 2+2.
Pomysl tylko, jakby funkcjonował bez niej swiat.
Z matematyką należy być za pan brat.
-Ale mamo, jaka algebra, jakie działania?
Pani nam to zadaje bez opamiętania.
-Tak więc i Ty zadaj sobie cos do czytania.
Wszystko powinno się sobie powtarzać,
a takie błędy nie będą się więcej zdarzać.

Matematyka

Chodzi po głowie mi jedno ważne zdanie,
Ważne tak samo jak każde równanie,
Jeśli nie wiesz o co chodzi per panie, pamiętaj cholero,
nie dziel przez zero !

Matematyka

1.Matematyka dobra rzecz,
uczy liczyć – dobrze wiesz.
Z matematyką bądź na TAK!
Tak Ci dobrze radzi brat.
2.Czy to piątek, czy niedziela,
lubię liczyć po dwa zera.
Więc pamiętaj chłopcze drogi,
do matematyki nie ma długiej drogi

Świat matematyczny

Gdy matematyki masz zamiar uczyć się,
zawsze na początku jest źle,
ale gdy poznasz wszystkie wzory,
wnet znikają wszystkie złe pozory.
Kolega sinus zapozna Cię
jak przyprostokątną naprzeciw kąta
przez przeciwprostokątną liczy się.
Przyjaciel Pi udowodni Ci,
że jego liczba wynosi ponad trzy.
Gdy z matematycznym światem zaprzyjaźnisz się,
nigdy już nie będzie
Ci w życiu źle.